Pomaganie to odruch serca, który łączy ludzi, ale co jakiś czas pojawiają się sytuacje, w których trudno odróżnić prawdziwą zbiórkę od tej budzącej wątpliwości. W Gostyniu niektórzy mieszkańcy zwracają uwagę na osoby proszące o pieniądze „na chore dziecko” co do których nie są pewni, że działają legalnie. Dlatego dziś przypomnimy, na co zwrócić uwagę i czego wymagać zanim wrzucimy do puszki swoje pieniądze.
Post opisujący taką właśnie sytuację pojawił się na Spotted-Gostyn24. Jego autorka napisała, że podszedł do niej mężczyzna, który bardzo szybko mówił i prosił o gotówkę na chorego chłopca. Kiedy usłyszał, że nie ma przy sobie pieniędzy, odszedł w pośpiechu.
- W ciągu trzech miesięcy to już trzeci mężczyzna, który zbiera w tym samym miejscu na jakiś cel. Każdy z nich miał podobną przezroczystą saszetkę z ulotkami i widocznymi banknotami o małych nominałach, żeby pokazać, że inni już dali - napisała autorka posta.
Pod wpisem pojawiło się sporo komentarzy. Wśród nich głosy mieszkańców, którzy również mieli podobne doświadczenia.
- Pracuję pod jednym z marketów. Wiele razy pojawiał się tam rudy facet, który zbierał pieniądze na chore dziecko, rozdając przy tym jakieś gazetki. W żadnej nie było numeru KRS ani oryginalnej plakietki wolontariusza - napisała Paulina.
- Byłam świadkiem, jak zaczął krzyczeć na starszą panią, gdy ta poprosiła o identyfikator. Okropny typ - dodała Marysia.
- W Sikorzynie chodziła kobieta, od razu podsunęła saszetkę z ulotkami, po czym szybko odeszła. Powiedziała tylko, że zbiera na bardzo chore dziecko z Gostynia - relacjonowała Patrycja.
Z relacji mieszkańców, którzy włączyli się d dyskusji wynika, że podobne sytuacje powtarzają się w różnych częściach miasta. Wiele osób zwraca uwagę na to, że osoby prowadzące takie zbiórki nie potrafią wyjaśnić, na czyją rzecz zbierają i z jaką fundacją współpracują. To budzi podejrzenia i skłania do pytania, jak odróżnić prawdziwego wolontariusza od kogoś, kto wykorzystuje ludzką wrażliwość. Dlatego warto wiedzieć kilka rzeczy o zbiórkach i osobach, które proszą nas o pieniądze.
Każda legalna zbiórka prowadzona w miejscach publicznych musi być wcześniej zgłoszona w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Informacje o takich akcjach można sprawdzić w ogólnodostępnej bazie internetowej zbiorki.gov.pl. Osoba prowadząca zbiórkę powinna mieć przy sobie identyfikator z imieniem, nazwiskiem i nazwą organizatora oraz oznaczenie fundacji lub numer zgłoszenia. Wolontariusze posługują się też zapieczętowanymi puszkami lub urnami z banderolą, a na ulotkach i materiałach informacyjnych znajdują się dane organizacji i numer KRS. Brak tych elementów powinien zawsze wzbudzić czujność.
Podsumowując. Jak mówi hasło jednej z fundacji "Warto pomagać" tyle, że zawsze trzeba to robić z rozwagą. Każda historia chorego dziecka porusza i budzi odruch serca, jednak są osoby, które potrafią ten odruch wykorzystać. Dlatego zanim wrzucimy pieniądze do przypadkowej saszetki, warto sprawdzić, komu naprawdę pomagamy. Legalne zbiórki można łatwo zweryfikować w internecie lub w urzędzie, a wsparcie przekazane za pośrednictwem sprawdzonych fundacji zawsze trafia tam, gdzie jest naprawdę potrzebne.
Znają go chyba wszyscy, ale... Wystarczy, że zdejmie mu
Super robotę robisz szacun☺️
Piotrek
21:09, 2025-10-21
W ostatnim czasie pojawiają się jak grzyby po deszczu.
a wody na cmentarzu nima i nie będzie.
sucho
19:17, 2025-10-21
Znają go chyba wszyscy, ale... Wystarczy, że zdejmie mu
Ale ciacho MMM
😍😍😍
18:57, 2025-10-21
To przejście to jakaś tragedia! Groźny wypadek...
Proszę osobę poszkodowaną o kontakt 783903941
Dominikk
18:53, 2025-10-21
4 6
Wszystko legalnie ,zachęcam do dokonywania wpłat
6 4
Ale gdzie legalnie? Bo tu nie napisali że wszystkie zbiórki sa nielegalne tylko że trzeba uważac. może warto przeczytac cały tekst a nie tylko tytuł
12 6
Najgorsi są Ukraińcy pod marketami. Dostali od nas bezpieczne schronienie i miliardy na socjal, a nadal im mało.
3 0
Idąc na grzyby, kto zgadnie co można w lesie znaleźć.... Dwie reklam puszek zduszonych, upchanych po brzegi, już nic mnie nie zdziwi....